Zdaje się, że ostatnie młodzieżowe fantasy, jakie czytałam, to seria z młodym czarodziejem w okularach i dużo mądrzejszą od siebie przyjaciółką. I pomimo tego, jakby nie było, pozytywnego doświadczenia, panicznie unikałam młodzieżówek przez kolejne lata. Sama byłam ciekawa, czy „Black Star” Karoliny Salwowskiej odmieni moje podejście.
Rozpoczynając przygodę z główną protagonistką powieści – Hayan, miałam świadomość, że nie jestem targetem tej książki. I z takim nastawieniem podchodziłam do samej treści, oceniając jedynie walory literackie i umiejętności pisarskie autorki. Pod wieloma względami ta historia może przypominać serię o Harrym Potterze, bo tu też mamy magiczną akademię i nauczycieli… notorycznie pobłażających głównej bohaterce. Wyjątkowa dziewczyna, jedyna na świecie, z ważną misją i tak dalej… Znamy to wszyscy i prawie wszyscy to lubimy, zatem nie prezentuję tego jako minus. Zaznaczyć trzeba jednak fakt, że nawet po skończonej lekturze bardzo dużo spraw pozostaje niewyjaśnionych, ale myślę, że w tej historii to działa.
Skoro już porównujemy tę książkę do Harry’ego Pottera, to mam do niej jeden, bardzo subiektywny zarzut, mianowicie BRAK FANTASTYCZNYCH ZAJĘĆ. Jeśli studenci uczą się w tej szkole czegoś nietypowego dla innych placówek, to czytelnik o tym nie wie.
Jest również jeden zasadniczy problem z główną bohaterką. Ewidentnie nastąpiła tu próba pokazania osoby zbuntowanej, pyskatej i bezczelnej, ale w gruncie rzeczy wrażliwej i dobrej. I okej, to nawet działa. Problem w tym, że bohaterka ma szesnaście lat (chociaż jak się szybko okazuje, to w zasadzie bliżej jej do kilku tysięcy), a jej emocjonalność i zachowanie odpowiadają raczej trzynastolatce. Gdyby tylko obniżyć jej wiek, wszystko w jej postaci grałoby i cmokało z zadowolenia.
Na pocieszenie mamy jednak postać Jinty – młodego chłopaczka, z którym na kolejnych kartach powieści Hayan rozwija przyjaźń. I tutaj Karolina Salwowska dostaje ode mnie owacje na stojąco. Jinta nie jest ani diablo przystojny, ani mrocznie tajemniczy, ani intrygująco inteligentny czy zdolny. Jest ciepłym chłopakiem, niezbyt pewnym siebie, kiepsko się uczącym, z serduchem na dłoni. Jest po prostu prawdziwym nastoletnim introwertykiem, bardzo autentycznym w uczuciach i tym, jak reaguje na swoje emocje.
Było o minusach, było o plusach, a teraz coś, co jest chyba najbardziej dyskusyjną kwestią – styl. Jak wiele innych spraw, ta również jest bardzo subiektywna, dlatego skupię się jedynie na tym, jak język autorki wypada literacko. A w książce można to dostrzec bardzo wyraźnie, bo niestety powieść nie miała redakcji. Rażących błędów jako takich tu za dużo nie uświadczymy, ale za to wiele akapitów prosi się o oszlifowanie, usunięcie powtórzeń i poprawienie szyku zdań. Nie powinno to przeszkadzać bardzo młodemu czytelnikowi, który sięgnie po książkę, ale z drugiej strony, szkoda, że ten młody czytelnik nie nakarmi się oszlifowaną wersją. Niemniej powieść napisana jest lekko i przystępnie. Mamy tu jeszcze spore niedociągnięcia warsztatowe, jednak nie tyle w języku czy opisach, co bardziej w prowadzeniu wątków, przedstawianiu bohaterów i budowaniu napięcia. Choć przed autorką jeszcze dużo pracy przy szlifowaniu stylu to, jak na moje czepialskie oko, niewątpliwie zdradza ona talent literacki.
Jak już wspomniałam, nie jestem grupą docelową tej książki, ale potrafię wyobrazić sobie, że młodzież przeczyta ją z zainteresowaniem. I właśnie jej przede wszystkim polecam zainteresować się tą lekturą. „Black Star” może się spodobać również wszystkim tym, którzy lubią lekkie pióro, ciekawe stworki i dalekowschodnie klimaty. Mamy tutaj trochę inspiracji kulturą azjatycką, a autorka, która jest dopiero na początku swojej literackiej drogi, zapowiada się naprawdę dobrze. Osobiście będę z ciekawością śledzić jej poczynania, bo widać, że chce opowiadać o autentycznych emocjach, a relacje pokazuje u siebie w sposób dojrzały. A są to rzeczy, których coraz bardziej brakuje mi w popularnych tytułach.
~ Anna S-C
LINK DO KSIĄŻKI “Black Star”: KLIKNIJ TUTAJ
Lubisz mroczne światy fantasy?
Dowiedz się więcej o “Ziemi winowajców”! KLIKNIJ TUTAJ
Twoja zdolność do ukazywania związku między teorią a praktyką jest zjawiskowa. To nie tylko przekaz faktów, ale także inspiracja do eksploracji własnych pomysłów i kreatywnego myślenia.
https://xmc.pl
Autor tego bloga to jak znawca literackiego rzemiosła, potrafiący spleść z myśli gęstą sieć opowieści, której każdy wątek prowadzi do fascynującego finale, a czytelnik to jak świadek literackiego arcydzieła.
https://xmc.pl